Czy Europa ma szanse w wyścigu półprzewodnikowym? UE rozważa utworzenie europejskiego sojuszu producentów.
Unia Europejska rozważa utworzenie sojuszu producentów półprzewodników. Miałyby stanowić go firmy takie jak STMicroelectronics, NXP, Infineon i ASML. Ma to zmniejszyć zależność od zagranicznych producentów chipów w obliczu kryzysu w globalnym łańcuchu dostaw.
Plan, który jest na bardzo wstępnym etapie, może obejmować ogólnoeuropejski program funkcjonujący pod nazwą Important Project of Common European Interest (IPCEI). Ma on umożliwiać władzom UE uruchamianie pomocy finansowej, a firmom bliską współpracę. Program uzupełniłby lub stanowiłby alternatywę dla zagranicznych fabryk, które mogłyby powstać na terenie UE. Plan ma na celu podwojenie udziału UE w rynku półprzewodników do 20% do 2030 r. Swoistym rzecznikiem tego projektu jest komisarz do spraw rynku wewnętrznego, Thierry Brenton.
Komisarz ma spotkać się w dziś z dyrektorem generalnym Intela, Patem Gelsingerem. Odbędzie również wideokonferencję z Marią Marced z TSMC Europe. Intel informował publicznie o planach zbudowania fabryki w Europie. Natomiast dyplomaci i tajwańscy urzędnicy twierdzą, że TSMC nie jest zainteresowane budową fabryki w UE. Intel i TSMC nie są jednak jedynymi wytwórcami półprzewodników na świecie, ale to te firmy mają największy potencjał inwestycyjny w sektorze.
Europa nie jest tu na straconej pozycji. Nie każdy wie, że właściwie jedynym liczącym się producentem sprzętu wytwórczego, niezbędnego do uruchomienia produkcji półprzewodników, jest ASML – firma pochodząca z Holandii. Największe zakłady produkcyjne półprzewodników w Europie znajdują się natomiast w Dreźnie i należą do Global Foundries.


























