Uber traci 6% na giełdzie, a jego konkurenci, Lyft i DoorDash, odpowiednio 10% i 7,6%. Dlaczego?
Akcje Uber, Lyft i DoorDash gwałtownie spadły na nowojorskiej giełdzie po tym, jak sekretarz pracy Marty Walsh powiedział w wywiadzie dla Reuters, że osoby wykonujące pracę na rzecz tych firm powinny być klasyfikowne jako pracownicy firmy.
Uber, podobnie jak jego konkurenci w USA, utrzymuje ten sam model funkcjonowania od początku – formalnie pełniąc rolę pośrednika w usłudze. Oczywistym jest, że odbiega to nieco od stanu faktycznego, na co uwagę zwrócił sekretarz pracy.
„(…) w wielu przypadkach pracownicy koncertów powinni być klasyfikowani jako pracownicy… w niektórych przypadkach są traktowani z szacunkiem, a w niektórych nie, i myślę, że musi to być spójne we wszystkich dziedzinach” – powiedział Marty Walsh – “(…) Te firmy generują zyski i dochody i nie będę nikomu za to żałować, ponieważ o to nam chodzi w Ameryce” – dodał – „ale chcemy też mieć pewność, że sukces dotrze do pracownika, “
Walsh powiedział, że departament będzie kontaktował się z firmami działającymi w takim modelu, aby upewnić się, że pracownicy mają dostęp do stałych płac, czasu wolnego podczas choroby i prawo do opieki zdrowotnej. Ostre zmiany w polityce mogą zrewolucjonizować podstawowe modele biznesowe aplikacji służących do zamawiania jedzenia czy realizowania przejazdów.
Klasyfikacja kierowców jako wykonawców, a nie pracowników, pozwala firmom uniknąć kosztownych świadczeń związanych z zatrudnieniem, takich jak ubezpieczenie czy urlopy. Nadchodzące zmiany to kolejny krok nowej amerykańskiej administracji w upodobnieniu stosunków na linii państwo-przedsiębiorstwo-pracownik do modelu znanego z Europy Zachodniej.
https://itreseller.com.pl/energetyka-szuka-nowych-mozliwosci-w-chmurze/


























